Wednesday, April 14, 2010

A Rosetta Stone for Geert Wilders: Part Eleven

A Rosetta Stone for Geert WildersToday’s translation of Geert Wilders’ speech in the House of Lords is into Polish.

Poland holds a special place in the hearts of Gates of Vienna and its readers, since it was King Jan III Sobieski of Poland who led the charge against the Turks who were besieging Vienna on 12 September 1683. Thanks to his arrival at the critical moment at the gates of Vienna, the city was saved from destruction at the hands of the forces of the Caliphate. A victory for the Turks would have opened up all of Central Europe to the depredations of the Ottoman Empire and led to the enslavement and forced conversion of millions more Europeans. It was not without good reason that Jan Sobieski was hailed as the “Savior of Vienna”.

And so we honor Poland, even as the nation still grieves for the loss of much of its political and military leadership in last weekend’s tragic plane crash in Russia.

Below are all the languages we have collected so far. Click the hotlinks to find the text of Geert Wilders’ March 5th speech in that language:

AlbanianGerman †Romanian †
Bulgarian †HebrewRussian
DanishHungarianSpanish
DutchItalian †Swedish *
FinnishPolish
FrenchPortuguese

(* = assigned but not yet received; † = received but not yet posted)

Here’s another clip from Mr. Wilders’ original speech:

I believe it is our obligation to preserve the inheritance of the brave young soldiers that stormed the beaches of Normandy. That liberated Europe from tyranny. These heroes cannot have died for nothing. It is our obligation to defend freedom of speech. As George Orwell said: “If liberty means anything at all, it means the right to tell people what they do not want to hear”.

The full English version may be found at Diana West’s site.

Many thanks to GeKo for the Polish translation:

Przemówienie Geerta Wildersa w Izbie Lordów

Poniżej przedstawiamy przemówienie, jakie Geert Wilders wygłosił w londyńskiej Izbie Lordów po projekcji swojego filmu Fitna, który zaprezentował na zaproszenie baronowej Cox i lorda Pearsona.

Dziękuję, to wspaniale znów być w Londynie. Wspaniale, że tym razem mogę zobaczyć coś więcej, niż tylko areszt na lotnisku Heathrow. Dziś stoję przed państwem, w tym wyjątkowym, świętym miejscu. Jak mawia Malcolm, to jest matka wszystkich parlamentów i jest to dla mnie wielki zaszczyt móc tu przemawiać. Dziękuję za zaproszenie lordowi Pearsonowi oraz lady Cox i projekcję mojego filmu “Fitna”. Przyjaciele, dziękuję za zaproszenie.

Mam dobrą wiadomość do przekazania. W ostatnią środę odbyły się wybory do rad miejskich. Moja Partia Wolności po raz pierwszy wzięła udział w tych wyborach. Wystartowaliśmy w Almere, jednym z największych holenderskich miast oraz w Hadze, trzecim co do wielkości mieście, w którym mieści się rząd krajowy i mieszka królowa. Odnieśliśmy ogromny sukces: w Almere zdobyliśmy największą ilość głosów, a w Hadze byliśmy drudzy. To wspaniała wiadomość dla Partii Wolności, a jeszcze lepsza nawet dla mieszkańców tych pięknych miast.

Na tym nie koniec. Dwa tygodnie temu upadł holenderski rząd. W czerwcu szykują się wybory. Przyszłość Partii Wolności wygląda obiecująco - według niektórych sondaży będziemy największą partią Holandii. Chciałbym zachować skromność, ale kto wie, za kilka miesięcy może nawet zostanę premierem.
- - - - - - - - -
Panie i panowie, niedaleko stąd stoi pomnik najwspanialszego premiera, jakiego miał Wasz kraj. Chciałbym go dziś zacytować: “Mahometanizm jest wojującą i misjonującą religią. Nie ma dziś na świecie bardziej uwsteczniających sił. Rozprzestrzenił się już w środkowej Afryce, na każdym kroku produkując nieustraszonych wojowników (…) cywilizacja współczesnej Europy może upaść tak, jak niegdyś upadła cywilizacja starożytnego Rzymu”. Są to słowa Churchilla z książki The River War z 1899.

Churchill miał rację.

Panie i panowie, ani ja, ani moja partia nie mamy problemu z muzułmanami jako takimi. Jest wielu umiarkowanych muzułmanów. Większość z nich przestrzega prawa i chce żyć w spokoju jak ja i wy. Wiem o tym. Dlatego też zawsze staram się jasno odgraniczyć ludzi, muzułmanów od ideologii, islamu. Istnieje wielu umiarkowanych muzułmanów, ale nie ma niczego takiego jak umiarkowany islam. Islam dąży do dominacji nad światem. Koran nakazuje muzułmanom prowadzić dżihad. Koran nakazuje muzułmanom wprowadzać prawo szariatu. Koran nakazuje muzułmanom narzucić islam całemu światu.

Były premier Turcji Erbakan powiedział “Cała Europa będzie islamska. Podbijemy Rzym”. Koniec cytatu. Libijski dyktator Kadafi powiedział: „Są dziś na kontynencie europejskim dziesiątki milionów muzułmanów i ich liczba nieustannie rośnie. To jasno pokazuje, że Europa zostanie nawrócona na islam. Pewnego dnia Europa będzie muzułmańskim kontynentem”. Koniec cytatu. W rzeczy samej chociaż raz w życiu Kadafi powiedział prawdę. Bo pamiętajmy: masowa imigracja i demografia są naszym przeznaczeniem!

Islam jest nie tylko religią, jest przede wszystkim totalitarną ideologią. Islam chce zdominować wszystkie aspekty życia, od kołyski po grób. Szariat jest prawem kontrolującym każdy detal życia w islamskim społeczeństwie, od prawa cywilnego przez rodzinne po karne. Określa, jak powinno się jeść i ubierać, a nawet korzystać z toalety. Ucisk wobec kobiet jest dobry, alkohol jest zły.

Uważam, że islam nie jest kompatybilny z zachodnim stylem życia. Islam jest zagrożeniem dla zachodnich wartości. Równość praw mężczyzn i kobiet, homoseksualistów i heteroseksualistów, rozdział państwa od Kościoła, swoboda wypowiedzi, wszystkie te wartości są zagrożone. Panie i panowie: islam i wolność, islam i demokracja, nie są kompatybilne. To są sprzeczne wartości.

Nic dziwnego, że Winston Churchill nazwał “Mein Kampf” Adolfa Hitlera “nowym Koranem wiary i wojny, napuszonym, przegadanym, bezkształtnym, jednak brzemiennym w swe przesłanie”. Jak wiecie, Churchill porównał Koran z Mein Kampf w mistrzowskiej książce “Druga Wojna Światowa”, za którą otrzymał literacką nagrodę Nobla. Jego porównanie Koranu z Mein Kampf jest niezwykle trafne. Rdzeniem Koranu jest nawoływanie do dżihadu. Dżihad może oznaczać wiele spraw; po arabsku słowo to znaczy walka. Kampf po niemiecku również znaczy walka. Dżihad i Kampf znaczą dokładnie to samo.

Islam oznacza podporządkowanie, nie wolno nam popełnić błędu co do jego celów. Pytanie polega jedynie na tym, czy my w Europie i wy w Brytanii, z waszą chwalebną przeszłością, podporządkujemy się, czy staniemy w obronie swojego dziedzictwa.

Widzimy, jak z niesłychaną szybkością islam rozprzestrzenia się na Zachodzie. Europa się gwałtownie islamizuje. W wielu europejskich miastach znaleźć można ogromne skupiska muzułmanów, jest tak na przykład w Paryżu, Amsterdamie, Brukseli czy Berlinie. W niektórych dzielnicach tych miast obowiązują już islamskie prawa. Prawa kobiet są łamane. Burki, chusty na głowę, poligamia, okaleczenie kobiecych genitaliów, zabójstwa honorowe. Kobiety muszą chodzić na osobne zajęcia na basenie, nie podaje się im ręki. W wielu europejskich miastach funkcjonuje już apartheid. Natomiast coraz większa ilość Żydów decyduje się na wyjazd z Europy.

Jak z pewnością wiecie lepiej ode mnie, również w waszym kraju borykacie się z gwałtownym wzrostem masowej imigracji i islamizacji. To wywiera ogromny nacisk na brytyjskie społeczeństwo. Popatrzcie proszę co wydarza się w Birmingham, Leeds, Bradford czy tu, w Londynie. Brytyjscy politycy zapomnieli o Winstonie Churchillu i wybrali drogę po linii najmniejszego oporu. Poddali się, ulegli.

W zeszłym roku moja partia zawnioskowała, żeby rząd holenderski sporządził analizę kosztów i korzyści płynących z masowej imigracji. Rząd jednak odmówił. Dlaczego? Ponieważ boi się prawdy. Symptomy są niedobre. Holenderski magazyn „Elsevier” obliczył, że koszty przekraczają 200 miliardów euro. Jedynie w ubiegłym roku imigranci kosztowali nas 13 miliardów euro. W Europie dokonano podobnych kalkulacji: według duńskiego banku narodowego, każdy duński imigrant pochodzący z islamskiego kraju kosztuje ich państwo ponad 300 tysięcy euro. Podobna sytuacja ma miejsce w Norwegii i Francji. Jaki z tego wniosek? Europa biednieje, staje się coraz biedniejsza z powodu masowej imigracji, staje się coraz biedniejsza z powodu demografii. Lewicowcy są w siódmym niebie.

Nie wiem czy to prawda, jednak w wielu brytyjskich gazetach przeczytałem, że politycy brytyjskiej Partii Pracy celowo otworzyli drzwi masowej imigracji, żeby zmienić struktury społeczne na wyspach. Andrew Neather, były doradca rządowy i autor przemówień Tonego Blaira i Jacka Strawa powiedział, że celem polityki imigracyjnej laburzystów było, cytuję: “Różnorodnością przytrzeć prawicowcom nosa i zdezaktualizować ich argumenty”. Jeśli to prawda, to jest to podejście typowe dla lewicy.

Panie i panowie, nie popełniajcie błędu: lewicowcy ułatwiają islamizację. Lewica, liberałowie, klaszczą z radości w dłonie, gdy otwarty zostaje kolejny bank zgodny z szariatem, zostaje podpisana kolejna szariacka hipoteka, otwarta zostaje kolejna islamistyczna szkoła czy szariacki sąd. Lewica uważa, że islam jest równy naszej kulturze. Szariat czy demokracja? Islam czy wolność? To dla nich bez znaczenia. Jednak nie dla nas. Cała lewicowa elita winna jest praktykowania relatywizmu kulturowego. Uniwersytety, kościoły, związki zawodowe, media, politycy. Wszyscy oni zdradzają wolności, które tak trudno było wywalczyć.

Pytam się, dlaczego lewicowcy i liberałowie przestali o nie walczyć? Niegdyś lewica stała na barykadach, walcząc o prawa kobiet. Gdzież oni są dzisiaj? Gdzie są w roku 2010? Patrzą w inną stronę. Ponieważ uzależnili się od relatywizmu kulturowego oraz od muzułmańskich głosów w wyborach. Ich los zależy od masowej imigracji.

Na szczęście Jacqui Smith (była szefowa brytyjskiego MSW, która nie wpuściła Wildersa do Anglii — przyp.red) nie piastuje już swego urzędu. To jest zwycięstwo swobody wypowiedzi, że brytyjski sędzia anulował jej decyzję z ubiegłego roku, w wyniku której nie mogliśmy się wówczas spotkać. Mam nadzieję, że sędziowie w Holandii będą przynajmniej równie mądrzy i zwolnią mnie z ciążących na mnie w moim kraju zarzutach. Niestety, jak do tej pory nie idzie im to najlepiej. Nie chcą usłyszeć prawdy o islamie, nie chcą usłyszeć również zdania ekspertów w kwestii swobody wypowiedzi. W ubiegłym miesiącu na posiedzeniu wstępnym sąd odrzucił piętnastu z osiemnastu świadków i ekspertów, których opinie chciałem usłyszeć na procesie.

Sąd zgodził wysłuchać się jedynie trzech z nich. Na szczęście moja dobra przyjaciółka i bohaterska amerykańska psychiatra dr Wafa Sultan jest jednym z nich. Jednak zeznawać będą za zamkniętymi drzwiami. Najwyraźniej prawdy o islamie nie wolno wypowiadać publicznie, prawda o islamie musi pozostać tajemnicą.

Panie i panowie, wytoczono mi proces z powodu moich przekonań politycznych. Wiemy, że podobne procesy maja miejsce na Bliskim Wschodzie, w Iranie czy Arabii Saudyjskiej, jednak nigdy w Europie, nigdy w Holandii. Wytoczono mi proces, ponieważ porównuję Koran z Mein Kampf. To absurd. Ciekawe czy Wielka Brytania postawi kiedyś zarzuty zwolennikom poglądów Winstona Churchilla… Panie i panowie, polityczny proces przeciwko mnie musi się skończyć.

I nie chodzi tu o mnie, o Geerta Wildersa. Zagrożona jest swoboda wypowiedzi. Pozwolę sobie przytoczyć kilka przykładów. Jak pewnie wiecie, jedna z moich bohaterek, włoska pisarka Oriana Fallaci, ostatnie lata życia musiała spędzić w Szwajcarii w strachu przed ekstradycją z powodu swej antyislamskiej książki “Wściekłość i duma”. Duński rysownik Nekschot został aresztowany w swym domu przez dziesięciu policjantów z powodu swych antyislamskich rysunków. Tu w Brytanii amerykańska pisarka Rachel Ehrenfeld została pozwana o zniesławienie przez saudyjskiego biznesmena. W Holandii Ayaan Hirsi Ali, w Australii dwóch chrześcijańskich pastorów, lista jest bardzo długa. Panie i panowie, na całym Zachodzie ludzie kochający wolność muszą zmierzyć się z tym “prawnym dżihadem”. To jest islamski rynsztunek prawny. Panie i panowie, nie tak dawno temu duński rysownik Westergaard o włos uniknął śmierci za swoje komiksy

Powinniśmy bronić swej swobody wypowiedzi. Z całą naszą mocą, z całym przekonaniem. Wolność wypowiedzi jest najważniejszą ze wszystkich naszych wolności, jest fundamentem naszych współczesnych społeczeństw. Swoboda wyrażania swych poglądów jest oddechem naszej demokracji, bez swobody wypowiedzi nasz styl życia, nasza wolność odejdą w zapomnienie.

Uważam, że naszym obowiązkiem jest pielęgnować spadek po dzielnych młodych żołnierzach, którzy oddali swe życie na plażach Normandii, którzy wyzwolili Europę od tyranii. Ci bohaterowie nie mogli zginąć na próżno. Obrona swobody wypowiedzi jest naszym obowiązkiem. Jak powiedział George Orwell: “Jeśli wolność w ogóle coś znaczy, to jest to wolność powiedzenia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”.

Panie i panowie, wierzę w inną politykę i nadszedł czas na zmiany. Musimy się spieszyć, nie możemy już dłużej zwlekać. Kończy nam się czas. Cytując mojego ulubionego amerykańskiego prezydenta Ronalda Regana: “Musimy działać już, by zadbać o jutro”. Dlatego też proponuję następujące środki, wspomnę tu jedynie o kilku z nich, mające na celu zabezpieczenie swobody wypowiedzi:

Po pierwsze, będziemy musieli bronić wolności wypowiedzi. To jest najważniejsza z naszych swobód. W Europie, a z pewnością w Holandii, potrzebujemy czegoś na kształt amerykańskiej pierwszej poprawki do konstytucji.

Po drugie, musimy skończyć z relatywizmem kulturowym. Kulturowym relatywistom, szariackim socjalistom, z dumą mówię: Nasza zachodnia kultura jest o wiele lepsza od kultury islamskiej. Nie bójmy się tego powiedzieć. Nie jesteście rasistami, gdy mówicie, że nasza kultura jest po prostu lepsza.

Po trzecie, musimy powstrzymać masową imigrację z krajów islamskich, ponieważ więcej islamu oznacza mniej wolności.

Po czwarte, będziemy musieli deportować imigrantów popełniających przestępstwa, odebrać obywatelstwo przestępcom o podwójnym obywatelstwie i również ich deportować. W moim kraju mamy ich bez liku.

Po piąte, będziemy musieli zabronić budowy nowych meczetów. Starczy już islamu w Europie. Szczególnie zważywszy, że w Turcji, Egipcie, Iraku, Iranie, Pakistanie czy Indonezji chrześcijanie są prześladowani, budowa meczetów na Zachodzie powinna zostać powstrzymana.

I na koniec, będziemy musieli pozbyć się wszystkich tak zwanych przywódców. Jak mówiłem wcześniej: mniej Chamberlainów, więcej Churchillów. Wybierzmy prawdziwych przywódców

Panie i panowie, dla poprzednich pokoleń, dla pokolenia moich rodziców, słowo “Londyn” było synonimem nadziei i wolności. Gdy mój kraj był okupowany przez narodowych socjalistów, BBC codziennie dawało nam promyk nadziei na wolność spod jarzma nazistowskiej tyranii. W podziemiu miliony moich rodaków słuchało tych słów. Słowa “Tu Londyn” były symbolem nadchodzących lepszych czasów.

Co będziemy mogli usłyszeć za czterdzieści lat? Czy będzie to “Tu Londyn” czy może “Tu Londonistan”? Czy słowa dadzą nam nadzieję? Czy może wesprą wartości rodem z Mekki i Medyny? Czy Wielka Brytania się podporządkuje, czy da odpór? Wolność czy niewola? Wybór należy do Was. A w Holandii należy do nas.

Panie i panowie, nigdy nie będziemy przepraszać za naszą wolność. Nie powinniśmy rezygnować i nigdy tego nie zrobimy. I jak powiedział jeden z Waszych przywódców: „Nigdy się nie poddamy”.

Wolność musi zatriumfować i wolność zatriumfuje.

Dziękuję bardzo.

0 comments: